Dlaczego $LINK jest głównie memecoinem Kocham $LINK. Handluję nim. Trzymam go. Szanuję to, co zbudował Chainlink. Zawsze znajdował się w moim koszyku aktywów „blue-chip crypto”, w które czuję się komfortowo inwestując, gdy czas jest odpowiedni. Mimo to, możliwe jest kochać coś i jednocześnie mówić prawdę o tym (pamiętasz mój post HL?). A prawda jest taka, że LINK, jak większość tokenów kryptowalutowych, działa znacznie bardziej jako to, co nazwałem "meme protokołu", niż jako aktywo użytkowe dla 99,9% posiadaczy. Chainlink jako sieć jest realny. Wykonuje prawdziwą pracę. Orakle mają znaczenie. Bezpieczne źródła cen mają znaczenie. Żadne z tego nie podlega dyskusji. Dla przytłaczającej większości osób trzymających LINK, token nie jest czymś, co aktywnie używają. Nie płacą opłat za orakle. Nie stakują węzłów. Nie zabezpieczają źródeł danych. Spekulują na temat przyszłego popytu, przyszłych narracji i przyszłej wiary. A ilość tokenów potrzebnych przez tych, którzy rzeczywiście go używają do celów użytkowych? Dość nieistotna, jeśli mamy być szczerzy. Nie ma udziałów w przychodach wracających do posiadaczy. Brak dywidend. Brak certyfikatu akcji w firmie. Brak zysków z protokołu redystrybuowanych w dół. Posiadanie LINK nie uprawnia cię do kawałka opłat za orakle w jakikolwiek bezpośredni, mechaniczny sposób. To samo w sobie powinno odpowiednio ustawić oczekiwania. Propozycja wartości nie polega na „posiadaniu kawałka przychodu Chainlink”. To „posiadanie ekspozycji na wiarę, że ten token będzie bardziej wartościowy później niż jest dzisiaj.” To nie czyni go złym. To jest większość kryptowalut. Po prostu czyni to szczerym. Większość tokenów kryptowalutowych, nawet te zasilające legitną infrastrukturę, czerpie większość swojej wartości rynkowej z zbiorowej wiary. Wiary, że adopcja wzrośnie. Wiary, że popyt przewyższy podaż. Wiary, że przyszła użyteczność może uzasadnić obecną wycenę. To nie jest zasadniczo różne od tego, jak działają waluty fiducjarne, nawiasem mówiąc. Dolary nie są zabezpieczone złotem. Są zabezpieczone wspólnym zaufaniem, egzekwowaniem i silną narracją. Kryptowaluty po prostu zrywają niektóre z grzecznych iluzji. Nazywanie LINK memem nie jest zniewagą. To klasyfikacja. To meme protokołu, a nie kreskówkowy pies. Jego meme to kompetencja, niezawodność i nieuchronność. Ludzie kupują go, ponieważ wierzą, że Chainlink pozostanie krytyczną infrastrukturą, i ponieważ wierzą, że inni również będą w to wierzyć. Ta wspólna wiara to to, co nadaje tokenowi wartość dzisiaj. Zrozumienie tego jest wyzwalające. Pozwala handlować LINK (i innymi tokenami) racjonalnie, a nie religijnie. Przestajesz udawać, że kupujesz akcje firmy i zaczynasz uznawać, że handlujesz narracją i świadomością. Kupujesz, gdy wiara jest tania. Sprzedajesz, gdy wiara jest droga. Nie mylisz podziwu dla protokołu z magicznym myśleniem o tokenie. LINK nie musi być więcej niż to, aby być handlowalny, zyskowny lub istotny. Jakie są niektóre z twoich ulubionych "meme protokołów", które nie oferują rzeczywistego zastosowania dla większości traderów? 🫡 Z głębin — Biała Wieloryb 🐋