Jesteśmy w dziwnej erze dla startupów, gdzie postrzeganie stało się bastionem. Zbieraj fundusze wcześnie, zyskaj miano „lidera kategorii”, a to postrzeganie przyciąga kapitał, klientów i talenty, aż przestaje być tylko postrzeganiem. Ironią jest to, że wielu królów zostało ukoronowanych długo przed tym, jak na to zasłużyli.