Kiedy AI pokonało mistrzów Go i zaczęło produkować badania na poziomie doktoranckim, reakcja ograniczała się do nielicznych, którzy zrozumieli implikacje. Teraz, gdy AI potrafi wytwarzać przeciętności na dużą skalę -- prozaiczne bzdury, letnie analizy, wystarczające profesjonalne wyniki -- nagle wszyscy zwracają na to uwagę. Zauważamy AI w momencie, gdy krzyżuje się z naszymi własnymi zdolnościami. Czujemy jego obecność jako zagrożenie lub narzędzie, gdy zaczyna replikować to, co potrafimy zrobić. Niezwykłe zauważają, gdy jest niezwykłe. Przeciętni zauważają, gdy jest przeciętne. AI jest lustrem: odzwierciedla wysokość, na której działamy. Przeciętni widzą w nim zagrożenie dla przeciętności: egzystencjalnego konkurenta tłoczącego się w środku. Wyjątkowi dostrzegają je, gdy zbliża się do doskonałości. To dotyczy więcej niż AI; to tylko najbardziej oczywista, powszechna manifestacja tego w tej chwili.