Czy świat w ogóle wiedziałby o historii Jeffreya Epsteina, gdybyśmy nie złożyli pozwu o ujawnienie w 2017 roku? Naprawdę niemożliwe do stwierdzenia. W pewnym sensie to moment jak z "Forresta Gumpa", nie mieliśmy pojęcia. Nie mówię o sobie w superlatywach. Raczej chodzi o to, że trzeba działać. Nie masz pojęcia, dokąd to zaprowadzi.