Fajna rzecz, o której myślę: wyobraź sobie, że masz 15-18 lat. Jesteś w zespole i piszesz świetną piosenkę. 30, 40 lat później wciąż grasz tę samą piosenkę na swoich koncertach. Przykład: Billy Joel napisał "Piano Man" w wieku 24 lat. Ma teraz 76 lat, wciąż gra. Inny to Billie Joe Armstrong z Green Day. Ma ponad 50 lat i gra piosenki, które napisał w wieku 16 lat. Myślę, że to takie fajne... stworzyć coś i czerpać z tego korzyści przez lata, ale także to, jak młoda osoba tworzy coś tak ponadczasowego.