załóżmy, że to się tak rozwinie. kluczowe i przerażające pytanie moim zdaniem brzmi: gdzie żyje kontekst i pamięć? czy będzie on dzielony między przypadki użycia? czy jest jedna pamięć dla jednego człowieka? Czy jest jeden podmiot kontrolujący cały mój kontekst i pamięć? Jeśli tak, to sprawy są niezwykle przerażające