Czuję, że społeczność VC szkodzi ekosystemowi startupów, ciągle organizując te wszystkie wydarzenia, szczególnie w dni robocze o 18:00 (nigdy nie rozumiałem, jak tak wielu założycieli jest w stanie się na nie pojawić, wychodząc z biura o 17:30) Ma to sens z ich punktu widzenia — budują sieć i efektywnie prowadzą coś na kształt sprzedaży korporacyjnej. Ale w końcu prowadzi to do stagnacji w społeczności — zbyt mało założycieli odważa się odmówić 99% zaproszeń, które otrzymują, co szkodzi ich biznesowi.