jedną z myśli, które skłoniły mnie do opuszczenia studiów magisterskich, było to, że nawet jeśli udałoby mi się ukończyć moją pracę dyplomową (a tak naprawdę jeszcze nie zaczynałem), to może 4 osoby na świecie chciałyby ją w ogóle przeczytać. Po prostu nie wydawało się to dobrym wykorzystaniem moich lat.