Jest rok 2025, a ja naprawdę mam rodziców, którzy próbują bronić wyciągnięcia swojego dziecka ze szkoły na wakacje. Rozumiem śmierć. Rozumiem, że babcia kończy 100 lat i mieszka w innym stanie. Ale żeby mieć tańsze wakacje - nie. Nigdy nie mogę tego popierać.