🚨OBEJRZYJ: Ekipa Rebel News zaatakowana i śledzona przez pro-Hamas Antifę podczas wiecu 7 października w Montrealu Gdy napięcia wzrosły podczas wiecu w Montrealu upamiętniającego rocznicę 7 października, zamaskowani demonstranci pro-Hamas stali się agresywni, atakując i śledząc ekipę Rebel News po ulicach. Ten tydzień oznaczał dwie rocznice od strasznego ataku terrorystycznego, który miał miejsce 7 października 2023 roku, przeprowadzonego przez Hamas na Izrael, w wyniku którego zginęło ponad tysiąc niewinnych cywilów. W Montrealu rocznica wywołała szereg protestów i demonstracji. W ciągu dnia miasto było świadkiem wielu wieców, w tym rywalizujących protestów na Uniwersytecie Concordia, gdzie zderzyły się grupy pro-izraelskie i antyizraelskie. Jeśli przegapiłeś naszą wcześniejszą relację z tych demonstracji, koniecznie sprawdź nasz szczegółowy raport. Jednak później tego wieczoru sytuacja przybrała ciemniejszy obrót. Protest zorganizowany przez grupę pro-Hamas Montreal4Palestine przyciągnął tłum, a napięcia szybko wzrosły. Znani z kontrowersyjnych modlitw islamskich na ulicach Montrealu, organizatorzy napisali w publikacji wydarzenia: „Maszerujemy nie tylko dla pamięci, ale w oporze. Aby pokazać, że głos Gazy żyje na każdej ulicy, w każdym okrzyku, w każdym bicie serca. Opór aż do wyzwolenia.” To, co wyróżniało się w ich ogłoszeniu, to to, co postanowili pominąć. Nigdzie nie było wzmianki o ponad 1000 niewinnych żyć brutalnie straconych z rąk Hamasu 7 października. Zamiast tego skupiono się na świętowaniu samych terrorystów odpowiedzialnych za te akty terroru. Na początku protestu sytuacja szybko stała się napięta i niebezpieczna dla tych, którzy ją dokumentowali. Na szczęście przywieźliśmy 5 prywatnych ochroniarzy, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Mimo to, policja w Montrealu zagroziła nam aresztowaniem za "utrudnianie". Natasha Graham, niezależna dziennikarka, oraz Terry Newman z National Post również byli obecni i zostali zagrożeni aresztowaniem, jeśli nie zastosują się do ich poleceń. Wśród chaosu, znana postać z wcześniejszych incydentów, Julien Crete Nadeau, znany policji w Montrealu z agresywnego zachowania, ponownie mnie zaatakował. To nie był pierwszy raz, kiedy mnie zaatakował — wcześniej zaatakował i groził zarówno mnie, jak i mojemu koledze Guillaume'owi Royowi na Square Victoria. Ale noc się na tym nie skończyła. Właśnie gdy dochodziłem do siebie po ataku, zamaskowana osoba w keffiyeh rzuciła ciecz z butelki prosto w moją twarz. Kontynuowaliśmy relację, mimo że policja w Montrealu blokowała nas przed zbliżeniem się do protestu. Kiedy pogoda się zmieniła i deszcz zaczął mocno padać, postanowiliśmy zakończyć dzień. Jednak wkrótce zdaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy śledzeni. Trzy zamaskowane osoby, ubrane głównie na czarno, śledziły nas. Kiedy je skonfrontowałem, pytając, dlaczego nas śledzą, wyśmiali nas. Mimo to kontynuowaliśmy drogę do naszego samochodu. Przez ponad 40 minut nie ustępowali w śledzeniu nas. W tym momencie postanowiłem zadzwonić na 911. Reakcja policji była szybka. W ciągu 10 minut przybyli funkcjonariusze i ścigali te osoby, udaje im się aresztować dwie z nich. To, co najbardziej rzuciło się w oczy, to fakt, że te osoby miały na sobie rękawice nitrylowe, co budziło pytania o ich intencje. Po aresztowaniach udaliśmy się na komisariat policji. Teraz czekamy na dalsze aktualizacje. Będziemy informować, co się wydarzy dalej. W międzyczasie, jeśli chcesz pomóc nam kontynuować bezpieczne relacje z terenu, rozważ wsparcie nas na StandWithAlexa dot com. Obecność naszego zespołu ochrony odegrała kluczową rolę w zapewnieniu naszego bezpieczeństwa, a bez nich sytuacja mogłaby przybrać znacznie bardziej niebezpieczny obrót. ...