Poświęciłem tysiące godzin swojego życia na medytację, wspólnotę i duchowe studia. Ponad 10 000 w tym momencie. I wciąż nie wiem nic, co można by wypowiedzieć. Wszystko, co zrobiłem, to przyzwyczaiłem się do bardzo niejasnego wrażenia zmysłowego świata, który istnieje poza pozorami, którego sam nie widziałem. Spodziewam się, że na końcu następnych 10 000 nie będę bliżej zrozumienia czegokolwiek z tego. Jeśli będę miał szczęście, dostanę kolejne 10 000 po tym.