Nie zwracałem na to uwagi, dopóki grupa lotnictwa prywatnego nie przyszła, aby proaktywnie lobbować mnie, gdy byłem w Białym Domu. Ich argumenty były tak słabe, że zwrócili moją uwagę - ale w przeciwny sposób. Ciekaw jestem, czy inni w rządzie mieli podobne doświadczenia z lobbystami.