PLAN POKOJU TRUMPA Po przeczytaniu ostatecznego planu i uważnym obejrzeniu konferencji prasowej przed chwilą, jestem optymistyczny co do szerokich ram tego planu. Pozwólcie, że będę konkretny: 1. W przeciwieństwie do wcześniejszych wyciekłych wersji, nie ma wzmianki o Judei i Samarii. Wcześniejsze wersje stwierdzały, że Izrael nie może ich anektować. To nie był istotny problem i był dla mnie dużym punktem zapalnym. Cieszę się, że to zostało usunięte. 2. Sprzeciwiam się państwu palestyńskiemu, kropka. W umowie nie ma przyznania państwa palestyńskiego, jak to miało miejsce w wcześniejszych wyciekłych wersjach. Język jest taki, że wymaga całkowitej transformacji kultury i ideologii palestyńskiej, co - niestety - jest mało prawdopodobne. Co więcej, słowo "może" wcale nie jest wiążące. 3. Jeśli Hamas odrzuci umowę lub w inny sposób ją sabotuje po rzekomym jej zaakceptowaniu, Izraelczycy mają prawo do militarnego zniszczenia ich, z pełnym wsparciem USA. Jeśli chodzi o aspekty rządowe Gazy oraz niezwykle ważne wymagania bezpieczeństwa dla Izraela, mam wiarę zarówno w Prezydenta, jak i w Premiera, że oni, ponad wszystkich innych, wiedzą, co robią. Jest wiele szczegółów i elementów, które muszą się zgrać, i wiele więcej szczegółów i elementów, które muszą zostać opracowane, więc nic z tego nie będzie łatwe ani pewne. A w miarę jak to się rozwija, będę miał dalsze uwagi po drodze, tak jak inni. Ale myślę, że szerokie ramy stanowią solidną podstawę. Czas pokaże.