To jest bardzo realna sprawa. Ludzie w naszej branży, którzy dobrze radzą sobie z minimalizowaniem ryzyka, nie rozumieją, dlaczego tak wielu jest przygnębionych przy tych cenach. To wynika z głębokiej urazy i niechęci do przestrzeni, która ich zdradziła, gdy stracili wszystko, a rynki wciąż rosły.