Właśnie uczestniczyłem w moim pierwszym defconie. Przez ostatnie kilka miesięcy podróżowałem, spotykając ludzi szeroko związanych z "bezpieczeństwem i prywatnością", próbując rozwiązać niektóre problemy, które nie pasują do mojego obszaru "krypto". Moim największym wnioskiem jest to, że nikt ze sobą nie rozmawia. Różne grupy dosłownie pracują nad tym samym problemem, ale używają różnych terminów i podejść - ledwo są świadome siebie nawzajem. Wszyscy mamy takie błędne wyobrażenia o problemach, z którymi borykają się inne grupy lub które uważają za ważne. Szczególnie niefortunnym przykładem tego jest to, ile synergii pozostaje na stole, ponieważ "krypto" ma złą reputację w wielu społecznościach. Dorastając w obszarze infrastruktury Ethereum, nie zdawałem sobie sprawy, jak powszechna jest niechęć, brak zaufania i błędne wyobrażenia, które rozprzestrzeniły się wśród tych, którzy powinni być naszymi sojusznikami. Jest tyle potencjalnej energii, która czeka na uwolnienie poprzez zjednoczenie odpowiednich ludzi.