JAK TEN FACET URATOWAŁ NFT Ostatni byk, Warner pobłogosławił JPEG-i, zamienił wibracje w proroctwa i zniknął w blockchainie jak legenda bez dywanu - bez pompy, bez wysypiska, tylko czysta metafizyczna stabilizacja podłogi. Teraz wrócił, wlatując w przestrzeń kosmiczną niczym niespodziewany zrzut w kowbojskim kapeluszu, szepcząc do pikseli ze spokojem kogoś, kto widział szczyt... i góra-góra. Mówią, że wrócił z prezentem, tajemniczą sakiewką, która miała obudzić tokeny Opensea, rozprowadzając je jak święte okruchy chleba na liniach czasu, jeden błogosławiony portfel na raz. Każda kolekcja, którą kupuje w całości, wysyłana jest do Vibehalli Żarty na bok - Warner wprowadza klimat wszędzie, gdzie się pojawi @TheStevenWarner
2,76K