Mów, co chcesz o Węgrzech, ale są jedynym krajem UE, który zrozumiał erę multipolarną i skutecznie dostosował swoją dyplomację w związku z tym - a w rezultacie mają dobre relacje ze wszystkimi wielkimi mocarstwami (USA, Chinami i Rosją), co jest całkiem osiągnięciem. Jedynymi ludźmi, z którymi NIE mają dobrych relacji - ironicznie - są Europejczycy. Nie jest to zbyt różne od dynamiki toksycznej sekty, w której utrzymywanie przyjaźni z zewnątrz traktowane jest jako zdrada (gdy w rzeczywistości jest to wielki atut dla UE).